Intymne spotkanie jest jak czas spędzany przez człowieka mającego ogród, gdy po zakończonych zabiegach pielęgnacyjnych siada i odpoczywa, rozkoszując się widokiem, zapachem i pięknem swojego ogrodu.. Nie są to chwile długie , ale wystarczające ,by zrelaksować się, nabrać sił i zapału do dalszego zaangażowania w optymalne podtrzymywanie życia roślin.
Nasza seksualna bliskość ma być właśnie takim odpocznieniem i odprężeniem po codziennym wysiłku. To erotyczne spotkanie winno być bezpiecznym i radosnym miejscem, do którego pragniemy wracać.
Dlaczego więc często jest inaczej? Dlaczego to intymne spotkanie przeżywamy jako kolejny męczący obowiązek ,od którego na wszelkie sposoby staramy się zwolnić? Dlaczego to co miało być radosne staje się nudne i często frustrujące? Dlaczego to co miało nas odprężać i relaksować , napina nas i stresuje ? Miała być rozkosz , a bywa lęk i ból. Miała być jedność dwojga , a jest bolesna samotność…….
Podczas terapii seksualnej pochylamy się nad wieloma aspektami własnego życia, eliminując to co toksyczne i włączając to co ożywcze dla seksualności , byśmy nie pozbawiali siebie i swych relacji tej witalnej siły , jaką jest miłość erotyczna, a tym bardziej , by ona nas nie dzieliła lecz łączyła.
Pozdrawiam
Edyta Pytlak
